Boziu dlugo mnie tu nie bylo :'(
Okej no to Leo dla Leny proszę...
Hmm...
Nie no dobra, czytaj :*
Wysiadłam z samolotu. Uderzyła mnie fala gorącego powietrza. Przecież to lato, co ja mrozu oczekuję? Podeszłam do transportera chcąc odebrać swój bagaż.Dosyć dużo ludzi krzyczało kilkadziesiąt metrów ode mnie. Zaciekawilo mnie to, jednak chcac jak najszybciej wydostać się z lotniska, odwrócilam wzrok znowu czekając na walizkę. Chwilę potem wypatrzyłam mój bagaż, jednak ludzie powoli sie oddalali.
-Pewnie ktoś sławny...- pomyślałam, jednak zaintrygowana podeszłam.
Stalo tam kilkudziesięciu, moze 20-30 ochroniarzy, a kilkunastu mężczyzn robilo sobie zdjęcia i podpisywało plakaty. Nawet wydawało mi się, że ich kojażę, ale potem odpędziłam te myśli, zapewniając samą siebie, że na świecie, dużo osób jest do siebie podobnych.Chciałam chwycić ręką walizke, jednak nie poczułam nic w swojej dloni.Spojrzalam na dół: była tam, jednak nie w identycznej pozycji.
-"Przewróciła się poprostu..."- pomyslalam i schyliłam sie aby ja podniesc. Powoli oddalałam sie od krzyczących ludzi, jednak towarzyszyło mi dziwne uczucie, ze cos sie stanie.
-"Muszę się przespać, bo coś mi się dzieje..." - pomyślałam wyjmując telefon, by zadzwonić po taksówkę. Gdy podjechała, podałam adres hotelu.Nie bylo to daleko, więc chwilę później płaciłam taksówkarzowi i stałam pod hotelem. Był duży, ładny.
.Nawet bardzo.Ale...
"Co...Jak?"...
Znowu ci ludzie.
"Tsaaak, to będą cudowne wakacje..." -pomyślałam wchodząc do budynku.Porawka: przepychając się do wejść.
-Ej, no wie Pani co, każdy chce zobaczyć Messiego czy Neymara, ale to nie powód do takiego hamstwa! - krzyczał jakiś mężczyzna.
-Kogo zobaczyć?
-Nie wie Pani kto to Leo Messi, Neymar, czy Andres Iniesta?
-Oczywiście, że wiem, ale... Po co tu tyle ludzi?
Ale ten nie odpowiedział mi, krzycząc coś niezrozumiale. Odwróciłam się. Teraz zrozumiałam dlaczego taki tłum ludzi pchał się do wejścia;
"No nie wierzę... Barca?"
No okej...
Wiedziałam, że nie ma najmniejszych szans na przedostanie się do recepcji, więc pozostało mi tylko, pchać się na hama, nie zwracając uwagi na ludzi.I tak też postąpiłam. Nie widziałam niczego, więc prawdopodobieństwo tego że się przewrócę, bylo równe 50%.Ktoś jednak w nieodpowiednim momencie, podłożył mi nogę...
Super, prawda.
I takim oto sposobem, poleciałam do przodu. Zamknęłam oczy, nie chcąc tego widzieć, jednak czyjeś dłonie, złapały mnie za ramiona.
-Ale byś upadła...
-Dzięki.-podniosłam głowę, chcąc zobaczyć chłopaka, (poznałam po głosie XD) który przyczynił się do tego, że nie rozbiłam sobie głowy.
-O cholera...
No siemaneczko, siemaneczko raz jeszcze. Jejkuuuuu jak mnie nie było długo, ja pieprzę huhuuu.
Dzisiaj Mikołajki, jak cudownie <3
No więc co ja wam mam powiedzieć?
WESOŁYCH MIKOŁAJEK *tak oryginalnie*
Więc, jak juz zapewne wiecie, z tytułu, to jest 1 z 3 części shota o Leo :) A jak myślicie, kto to będzie hmm... 2 częśc jak.najszybciej będę mogla, czyli #niewiemkiedy.
To kisski, lovki i kocham was <3
Jejuńciu *_* cudeńko ^^ Bardzo mi się spodobała 1 część ^^ A myślę, że to będzie Leo, albo Neymar xd Nie mogę się doczekać 2 części :3
OdpowiedzUsuńAw, dziękuję :') Straaasznie mi milutko ^^
OdpowiedzUsuńRaczej nie Leo, ale Neymar...
Zobaczymy :'D
Boski rozdział <3
OdpowiedzUsuń