Jojo ziomusie :3
No to Neymar proszę bardzo, dla Neymar's Bitch, która pisała do mnie na asku, bardzo ciepłe słowa, dziękuję ci miśku <3
Ładowanie : 99% ...
...100%
Nono, czytaj :)
Co ja mam jej powiedzieć? Że ją kocham?
-To troche drętwe i oklepane...
Że mi na niej zależy?
-Debilu, każdemu może zależeć, z reguły na byle czym.
Że jest dla mnie kimś więcej niż tylko przy...
-Ney?- usłyszalem jej cichy głos. Stała tam, owinięta w koc o malinowej barwie. Jej gęste bląd loczki opadały na ramiona i czoło. Jednym słowem, była idealna.
-Wiesz... ja już chyba pójdę...
-Wariacie, jest minus trzy stopnie, a ty sterczysz tu w krótkich spodenkach i bluzce na ramiączkach. Chodź.- złapala mnie za rękę, a ja chwilę potem byłem w jej ciepłym mieszkaniu.
-Pijejsz coś?
-Nie, wiesz ja tylko na chwilę. Przyszedłem tylko porozmawiic, bo duszę to w sobie od dawna, ale nigdy nie ma okazji powiedzieć. -Usiadłem na fotelu, a ta opadła mi na kolana,co robila bardzo często.
-Więc o czym chcesz mi powiedziec?
Nabrałem powietrza w płuca, po czym zacząłem.
-Bo widzisz, od jakiegoś czasu, nie widzę w tobie przyjaciólki. Zacząłem zwarcać uwagę,na twoje piękno osobiste, ruchy i zachowanie, sposób wyrażania emocji. Podoba mi się to , imponuje. Z każdym dniem coraz bardziej. Uświadomiłem sobie, że jesteś mi bardzo bliska, i... kocham cię [T.I].
Ta nic nie powiedziala, jedynie patrzyla gleboko w moje oczy.
-Neymar ja...- rozplakala sie, a ja nie chcac widziec jej lez, przytulilem ją do siebie.
-Przepraszam Ney...
-Slonce ale za co ty mnie przepraszasz?
-Za to ze odwzajemniam twoje uczucie, jednak nie moge oddac ci siebie. Za to ze przeze mnie cierpisz, ale lepiej bedzie tak dla mnie zarowno jak i dla ciebie.Przepraszam...A teraz prosze cie, zostaw mnie samą.-odparła przez placz.
Uszanowalem jej prosbe, wiedzialem ze chce sobie to wszystko przemyslec. Przytulilem ja ostatnio raz, i opuscilem jej dom.
*Nastepny dzien*
Leze i siebie w domu, nie wiedzac co ze sobą zrobic, a moj umysl nie funkcjonuje, jednak mysle o niej.
Po czasie przerywa mi telefon.
-Halo?
-Neymar, mozemy sie spotkac ? Bądź przy torach za 10 minut, okej?-odparła zmulonym , lekko monotonnym głosem.
-Czekaj tam na mnie.-powiedzialem konczac poloczenie, i zaczynajac sie ubierac.Ogarnąlem sie szybko, po czym opuscilem dom. Na miejscu bylem na czas.
-Hej.
-Hej...
Wymienilismy te dwa slowa, po czym zapadla grobowa cisza. Ta najgorsza, ktora wciskala w siedzenie, i powodowala, ze palce zaznaczaly okrągle slady na dłoniach, ta ktora unieruchamiala, kazda czesc twojego ciala, co peszyla.
-Wiec co ode mnie chcialas ? -przerwalem.
-Myslalam wczoraj dlugo nad tym, o czym rozmawialismy,i kocham cie Calum, jednak nie moge tego w zaden sposob odwzajemnic i doszlam do wniosku, ze najlepiej bedzie zapomniec o sobie nawzajem.
-Zapomniec?!? Ale...jak? Ja cie kocham [T.I], i to nie mozliwe... Co stoi na przeszkodzie bycia razem?Co jest problemem?
-Ja jestem tym problemem, moje życie, przeszlosc...Nie chcesz byc z taka osobą...
-Znam cię, i wiem, ze chce.
-Znasz mnie? Jakbys mnie znal, wiedzialbys, ze w torbie nosze zyletke, ze codziennie idę spac z placzkem, proszac o lepsze jutro, ale to jutro nie nadchodzi, ze codziennie sni mi sie ten sam koszmar, ze nie mam checi do zycia, i chce aby sie zakonczylo, ze pod usmiechem kryje sie placz , a mowiac "jest OK", mam na mysli "pomocy, nie wytrzymuje". Dalej jestes pewny ze mnie znasz? - poderwala sie, i rozejzala po torach. Wlasnie nadjezdzal pociąg. Bez namyslu poczela biec w strone torow. Ja zrozumialem o co chodzi, i rzucilem sie za nia. Ta jednak stala juz na torach, a jakies 400 metrow przed nią jechal rozpedzony pociąg. Wskoczylem na tory, odepchnąlem na bok, a sam poczulem przeszywajacy mnie bol.
Potem nie czulem nic, jednak obawialem sie ze to koniec...
Obudziłem się.
Przed moimi oczami ukazala sie biala plaszczyzna.Nie wiedzialem gdzie jestem, wydawalo mi sie ze w niebie. Jednak uslyszalem glos. Byl on zdecywowanie męski.
Co?
-Panie da Silva, spokojnie. Juz jest dobrze, obudził się pan.
-Ja żyję?
-Dla nas tez jest to bardzo dziwne, jak udalo się panu przezyc, spod pociągu.
-A ile spalem? - zasmialem się.
-Niech pan odpoczywa, a wszystko będzie dobrze...- lekarz widocznie chcial uniknąc tego tematu.
-Pytam ile?
-2 Lata...
-2 Lata...730 dni, 1 051 897 minut, 63 113 851 sekund... Który dzisiaj jest?
-5 lutego 2014.
-Jej, moje urodziny. - Westchnąlem z wymuszonym usmiechem.
-Mysle ze powinien pan o czyms wiedziec.
-Tak?
-Codziennie mial pan goscia. Dziewczyna plakala, i nie poddawala sie, wierzyla ze wkoncu pan sie wybudzi, mimo iz ludzie mowili ze nie ma nadziei na to, ta wierzyla...
-[T.I], Jezu no tak...Jest tutaj?-chcialem wstac jednak ten mnie zatrzymal.
-Nie moze pan wstac, zawolam ja. -Wyszedl.
Oparlem glowe o wezglowie lóżka, co sprawilo ze widzialem jedynie bialą sciane. Po chwili uslyszalem dzwiek otwierania drzwi. Do sali weszla ona...
Byla wychudla, jakby nic nie jadla od bardzo dawna, w jej policzkach zrobily sie dosyc duze wglebienia, a oczy ukazywaly smutek...
...ale i przykrosc, wspolczucie, skruchę, przeprosiny...
Uśmiechnąlem sie do niej, na vo ta wybuchla chisterycznym placzem.
Opadla na krzeslo obok mojego łóżka i plakala coraz glosniej i bardziej.
-Ćśśśśśś... Nie płacz, proszę misiek, nie lubię jak placzesz...
-Neymar, to wszystko, to moja wina, gdyby nie to nic by sie nie stalo...
-Gdyby nie to, nie byloby cie tu ze mną, a wtedy swiat utracilby najcudowniejsza osobe we wszechswiecie, stracilby calą swoją wartosc, nie mialby sensu, tak samo jak ja. Nie wytrzymalbym utraty ciebie.-podnioslem sie, opierajac na lokciu i przytulając ją.
-Balam sie, ze naprawde sie nie obudzisz. Myslalam o tobie przez 2 lata, dzien i noc, i... kocham cie Neymar. Kocham calym moim sercem, i zrozumialam ze moje zycie bez ciebie jest niczym...
-Ja ciebie tez kocham [T.I]. - Powiedzialem calując ją.
Sluchajcie, Magda strasznie przeprasza ze tak dlugo nie bylo opowiadania, obiecuje ze nadrobi. Nie miala internetu, wiec poprosila mnie, zebym wam go dala, bo ona pisala a ja tylko dodalam na bloga ;)
Mnie sie podoba, nie wiem jak wam :)
I przepraszam za bledy, ale moj komputer nie przyjmuje wiekszoci znakow polskich, wiekszosc poprawia na normalne litery, mam nadzieje ze Magda to poprawi :P
:O
OdpowiedzUsuńMasz talent megaa <3
Napiszesz o Calumie z 5SOS ?
plz <3 <3 3
Wszysykie tw one shoty są zajebiste <3 Jednak, te o Ney'u najjjj <3
OdpowiedzUsuńBoziu, dobra do rzeczy:
AAAAAAAAAAAAA !!!
MATKO TO JEST SUPER AAAAAA KOCHAM KOCHAM KOCHAM <3
KJEDY KŁOLEJNYY O___________O :OOOOOO PROSZEEEEEEEE <33333333333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuń