Jejku, nie wiecie nawet jak mi się milutko zrobiło, jak pod pierwszym postem zobaczyłam takie ciepłe słowa. Naprawdę coś cudownego : ) Dostałam już kilka zamówień na asku, postaram się dodać jak najszybciej : ) Aha, no a co ze szkołą, hmm... niezbyt przykładam się do nauki, lekcje odrabiam na ostatni moment, więc mam dla was dużo czasu.
Nie truję wam już xd
Sergio Ramos, dla /Mrs...
Trzy, czte-ry !
Pozwalam ci czytać : )
24 Sierpnia
"Wczoraj minęły 2 lata. 2 Lata najpiękniejszego okresu w moim życiu. Znalazłam swojego księcia.
Kocham go najmocniej na świecie."
27 Sierpnia
"Wiemy ,że będzie to dziewczynka. Damy jej na imię Caroline, tak jak jej babcia. Czuję, że będzie zdrowa i silna."
Zamknęłaś zeszyt, i schowałaś do szuflady.
-Kochanie, jestem! - usłyszałaś krzyk z dołu. Wstałaś, i zeszłaś na dół.
-Hej. Jaj na treningu ? Dzisiaj wcześniej wróciłeś
-Dobrze wszystko, nie licząc tego, że mecz gramy za tydzień ,a Cris zwichnął kostkę.A teraz mów jak się czujesz? Nie było mnie 3 godziny, stęskniłem się.-odparł, po czym podszedł i pocałował cię w czoło.-Wszystko okej z dzieckiem ?
-Sergio, co miałoby się stać przez 3 godziny ?
-Bardzo dużo. Po prostu martwię się i nie mogę już doczekać.
-Jeszcze 3 miesiące, szybko miną, to nie wieczność.
-Dla mnie każda minuta jest wiecznością. Kocham cię, i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.-powiedział przytulając cie.- Twój tata przywiózł te rzeczy?
-Tak, w salonie stoją w pudłach, wypadałoby rozpakować.- Westchnęłam i ruszyłam do salonu.
-Zobacz ile tego... Masakra jakaś. - Otworzyłaś pierwsze pudło. Na wierzchu były stare pamiątki mamy, wypakowałaś je kolejno. Na samym dole, leżał czerwony zeszyt. Domyśliłaś się, że to pamiętnik mamy. Otworzyłaś, go i przeczytałaś pierwszą stronę.
28 Sierpnia,
"Nie wiem co się dzieje. Całą noc nie spałam, bojąc się że stanie się coś złego. Miał dziwnie źle przeczucie."
Siedziałaś sama w domu. Dziwne uczucie męczyło cię dalej. Dla zabicia go i zapomnienia otworzyłaś czerwony zeszyt i przekartkowałaś , czytając po zdaniu na co którejś stronie. Ostatni wpis był, urwany. Zaintrygował cię, więc przeczytałaś cały:
Dzień 685,12 czerwca, 1994
"Dzisiaj na świat przyszła moja 3 pociecha. Damy jej na imię Mia. Czuję, że będzie zdrową i silną dziewczynką. Kolor włosów ma taki sam jak ja i Cristian, jednak jej oczy, są identyczne jak u Sergiego.Szkoda ty..."
Dalej nie było żanych notatek.
Jednak kim był Sergio.
I kim była, owa 3 pociecha.
Postanowiłaś dowiedzieć się tego, więc zaraz po przyjeździe Sergiego, pojechaliście do twojej mamy.
-Kochanie, a co ty tu robisz ? - mama zdziwiła sie naszą wizytą.
-Nie cieszysz się, że przyjechaliśmy-Zrobiłaś smutną minkę.
-Oczywiście że cieszę, ale zdziwił mnie wasz przyjazd. Wchodźcie, nie stójcie w drzwiach.- zaprosiła was gestem do środka.-Witaj Sergio. -Odparła lekko oschle.
-Dzień dobry. -powiedział z przekąsem.
-Jesteście głodni? Napijecie się czegoś?-pytała.
-Nie, mamo my tylko na chwilkę. -Westchnęłaś i razem z Sergiem udaliście się do salonu i usiedliście na sofie.
-Coś się stało ? - Zmartwiła się. - Coś z dzieckiem?
-Nie ,zupełnie nie. Chodzi o to, czy... mamo , czy oprócz mnie i Cristiana jest... jeszcze ktoś?
Mama usiadła na fotelu przed nami nic nie odpowiadając.
-Mamo...
-Miałaś o tym nie wiedzieć, ani ty ani Cristian, ale... to był błąd. Stało się to całkowicie, przez przypadek. Tak jest ktoś jeszcze.
Nie wierzyłaś w jej słowa. To do ciebie nie dotarło. Przez 20 lat, żyłaś w błogiej nieświadomości tego, że masz brata.
-Jak ma na imię ? - zapytałaś.
-Sergio...-odparła kobieta już przez łzy.
Ramos spojrzał się dziwnie na mamę.
-Sergio...-powtórzyłaś.-Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Nie chciałam aby ktokolwiek wiedział.
-Masz może jego zdjęcie ? Chiałabym zobaczy mojego brata...
Kobieta wyszła na chwilę, ale zaraz wróciła z albumem w ręce. Usiadła obok ciebie, i poczęła szukać zdjęcia. Nie zajęło jej to zbyt dużo czasu.
-To właśnie on, miał tutaj roczek. - Pokazała ci roześmianego malucha. -Cholera...-Sergio wstał i złapał się za skronie.-Ale...Jak ?
-Co się stało ? - zdziwiłaś się.
-Przecierz to jest moje zdjęcie. Mój ojciec ma identyczne...
-Co? - głos ci się załamał.- Nie-e, może podobne...
-To jest to samo zdjęcie. Nie wierzę...
Westchnęłaś głośno z burzą myśli w głowie. Twój narzeczony... miał być twoi bratem?
-To niemożliwe...-wydukała twoja matka.-Sergio, to, to ty ?
-Pani... Jest moją matką? Pani mnie oddała? - jego oczy były przeszklone i smutne, jednak w połowie także wypełnione nienawiścią do stojącej przed nim kobietą.
Posłał jej smutne spojżenie po czym uklęknął przy tobie.
-[T.I], co my teraz zrobimy?
-Dlaczego nas to spotkało? Jest tyle ludzi na świecie, i akurat to ty musisz być moim bratem...Dlaczego...- płakałaś.
-Pamiętaj kochanie, to nic nie zmieni, dalej kocham cię tak samo bardzo.
-Ale jak ty to sobie wyobrażasz ? To jest patologia...
-Ale my nie wiedzieliśmy o tym, to nie jest ani moja, ani twoja wina...[T.I]...
-Sergio, wracaj do domu, proszę. Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć...
-[T.I] proszę...
-Ja też proszę, daj mi czas...
Chłopak przytulił cię mocno i wyszedł z domu. Ty zaraz po jego wyjściu wybuchnęłaś niekontrolowanym płaczem.
Matka, poczęła przytulać cię i pocieszać.
-Mamo, dlaczego ja? Co ja takiego zrobiłam? - płakałaś.
-Kochanie, wszystko się ułoży, trzeba tylko uwierzyć.
-Nic się nie ułoży...
24 listopada,
"Minęły 3 miesiąc. A ja umieram od środka. Brakuje mi go, jednak nie wyobrażam sobie naszego dalsze. Urodziłam zdrowe dziecko. Razem z Sergiem uznaliśmy że damy jej na imię Anabella"
Siedziałaś w pokoju z zeszytem na kolanach. Podjęłaś ostateczną decyzję...
-Mamo, wychodzę zostaniesz z Bellą?- krzyknęłam chwilę później.
-Tak, jasne, nie ma problemu.
Ubrałam białe force , kurtkę, i wyszłam z domu. W połowie drogi przystanęłam przy ulicy.
-Sergio, kocham cię, pamiętaj...-odparłaś, po czym weszłaś na drogę, wprost pod rozpędzone auto.Przez chwilę, czułaś ból. A potem nic...
Umarłaś...
Fak, ale zjebałam -,-
Następny będzie lepszy :D
Obiecuję wam xd
A kolejny to Calum Hood z 5SOS, więc postaram się nie zpierdzielić :3
Kurewsko dobre <3
OdpowiedzUsuńCo ty chcesz ? Awwwwwwwwwww *_* Kiedy następny, nonono ???
Ja o Ney'u proszę, awwwww<3
Kurwa, zajebisteee hahahha jaram siee <3
Super piszesz i widac e sie do tg przykladas :) Zobaczylam dopieri teraz tw bloga i bede czytax <3
OdpowiedzUsuń