Hejeczka, siemaneczko i takie inne :D No to co ? Lecimy z 2 częścią Messiego °·°
-O cholera...-Otworzyłam usta na widok mojego wybawiciela. Mogłam się wręcz założyć, z kim kolwiek, że moje oczy powiększyły się conajmniej 5 razy.Prawie wypadły mi z orbit. Chłopak patrzył na mnie dziwnie, jakbym była osobą chorą psychicznie, a tłum ludzi nagle umilkł. Słyszałam tylko dźwięk flesza i robienia zdjęcia.
Miał ładne oczy.
Ładne? Pfff...Śliczne.
Jednak po chwili uświadomiłam sobie, jakie to spotkanie, dosyć niefortunne, może mieć konsekwencje. Podniosłam się na równe nogi, i cała zlana rumieńcem, chciałam ruszyć do recepcji, jednak zostałam zatrzymana.
-Poczekaj. Wszystko okej? -zapytał przyglądając mi się, a za razem schylając dosyć bardzo. Był okropnie wysoki. Chyba aż za, może tak miał z 1,90 cm. A to w porównianiu do mojego 1,59... Był wieżą Eifflą...
-Eee...tak, ale przepraszam, teraz już muszę iść...-wyrwałam mu się po czym odeszłam szybko. Do moich uszu dobiegło jeszcze ciche :"Jestem Gerard, a...", i tylko tyle, bo weszłam w inny korytaż. Tam odetchnęłam z ulgą i podeszłam do recepcji.
-Dzień dobry, ja jestem Lena Thomson, miałam reze...
-A tak, tak, już chwileczkę. - mężczyzna był bardzo roztargniony i szybko począł szukać czegoś w grubym zeszycie, wysypując z niego połowę powkladanych do środka karteczek.
-Tak, prosze bardzo klucz, pokój 208, jeden z lepszych. Życzę miłego pobytu. - uśmiechnął się trochę sztucznie.
-Dzię...dziękuję...
"Aha, to było dziwne."
Udałam się do windy, taszcząc za sobą walizke, która nie powiem, nie była taka mała, sięgała mi ponad pas. Przycisnęłam przycisk "\/"* i stałam czekając na winde.Urządzenie przyjechało chwilę później. Już miałam wsiadać, jednak przeszkodził mi tupot kilkudziesięciu par stóp. Odwróciłam się, a po schodach, wchodzili oni. Na tyłach grupki śmiejących się mężczyzn, dostrzegłam Pique (myśleliście, że ich nie znam, aaaaaa pff...). Wsiadłam do zamykającej się już windy,ciągnąc walizkę. Chciałam uniknąć kolejnego spotkania z nimi. A zwłaszcza z Messim... (wcale nie z Gerardem).
Hm, czemu Leo ?
Biorąc pod uwagę to, że jest jednym z przystojniejszych piłkarzy świata, wspaniałym człowiekiem...Mogłabym się wręcz rozpłynąć na jego widok. Wszyscy mówią: "Messi, naprawdę? Porównaj jego do Ronaldo...Piękna i Bestia".
Ale nie...
Liczy się też wnętrze człowieka, serce, i zrównoważone przywiązanie do wyglądu, czy uczuć. Leo był wzorem do naśladowania dla wielu ludzi. Za to go pokochałam.
Zanim się obejrzałam i powróciłam do świata , przede mną rozciągał się długi korytarz, a drzwi od windy były otwarte. Wysiadłam z niej i poczęłam szukać pokoju numer 208
-196. Tam jest 199, wiec 208 musi tu gdzieś być.- gadałam sama do siebie.
Szłam czytając kolejno numerki na drewnianych drzwiach: 205,206,207,208...
Poczułam ból głowy, po czym upadłam na ziemię. A jakaś osoba na mnie...
-Wiesz co Leo, może przenieście się w bardziej ustronne miejce, tam nikt wam nie będzie zawadzał.-zobaczyłam wchodzącego po schodach Neymara, który musiał coś pieprznąć , a za nim szli Iniesta, Bartra, Pique, Fabregas*, Munir i inni.
Zaraz...
Powoli przeniosłam wzrok na osobę leżącą na mnie. Zaczerwieniłam się momentalnie. On gapił się na mnie głupkowato, i chyba ani myślał zmieniać pozycji.
-Eee...przepraszam, powinienem patrzeć gdzie idę.-podniósł się szybko pomagając mi wstać.
-Nic się nie stało.- wydukałam.-Ja też powinnam uważać...
-Jestem Leo, a ty?
Myślę, że nawet fajny mi wyszedł :D Nie wiem, nie mnie oceniać XD Okok, więc po:
1.Jak widzicie (chyba) zmieniło się i nie ma już np. 1/3 Czy 2/3, bo na początku przewidywałam 3 części Messiego. A tu sie okazuje, że zajmie trochę więcej, więc jest 1/? i 2/? :D
2.Dostałam straszny spam na asku, prośbami o opowiadania :S Piszecie, że wam się podobają moje opowiadania, za co wam strasznie dziękuję, bo to bardzo motywuje <3 Jednak, błagam was, narazie nie piszcie próśb, bo ja z tym wszystkim nie wyrobię do 728378373837 roku.
3.Przepraszam za moją siostre (przypomniało mi się teraz), bo dała wam Neymara, ale, ja jej dałam z błędami, i poprosiłam, by poprawiła. Teraz muszę poprawić ja, super (y)^^
*Wiem , że to dziwne, że Fabs, Bartra i Munir razem (w Barcy XD),ale jestem zbyt przywiązana do Fabregasa, i musiałam go dodać, bo bym poprostu chyba się popłakała bez obecności Fabsia w opowiadaniu. :'/
NIE TRUJĘ WAM DŁUŻEJ #BOITAKNIKTNIECZYTA. Ale kocham was i dziękuję misiakii <3
Awwww *_* No nieeee <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńWięc tak:
1.Na tym blogu jest dopiero kilka postów, a to już jest mój drugi ulubiony blog <3
2.KOCHAM CIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘE <3 <3 <3
Noooo tego się nie da słowami opisać <3 <3 <3 Genialne i dadaidaifjfnsufnaunusdnifnidna <3 <3 <3 <3Czekam niecirpliwie na 3/? <3 <3AWWWWWWWWWWW <3
Awww boski :*
OdpowiedzUsuń